Mały-Wielki Biegun

Niektórzy z Was wiedzą, że od jakiegoś czasu bawię się trochę więcej w bieganie przez przeszkody. Biegi OCR, a tym samym treningi, na stałe zagościły w moim harmonogramie dnia. Oczywiście nie jestem w tym wszystkim sam, bo do tej pasji wciągnąłem również resztę rodziny!

30 -31 maja udało mi się wystartować w pierwszych, po obniżeniu restrykcji, zawodach. BIEGUN – Wesołe Bagniska, pomimo wielu obostrzeń, którymi byli obarczeni organizatorzy, w moich oczach zdał na szóstkę. Rywalizacja była na wysokim poziomie, trasa przygotowana idealnie. Można w to nie uwierzyć ale przeszkody na prawdę były dezynfekowane po każdym uczestniku!!!
Dla mnie ten bieg był świetnym otwarciem wracającego sezonu OCR, tym bardziej że po sobotnich zmaganiach-w niedzielę mogłem pobiec razem z synem. 


Od samego startu Franek pytał mnie: „Tato, kiedy będzie to błoto?”. No więc biegliśmy i szukaliśmy bagien, przy okazji radząc sobie z kolejnymi przeszkodami. Był to pierwszy tak długi bieg mojego synka, w połowie trasy około 2,5 km Franek zadał mi jakże często słyszane pytanie „Tato, długo jeszcze to będzie trwało”, pomyślałem wtedy,że się zmęczył. Ma dopiero 5 lat, a i tak pokonał kawał trasy!
Odpowiedziałem jednak kolejnym pytaniem, a mianowicie dlaczego pyta. Ten mały brzdąc z ekscytacją w głosie powiedział, że chciałby, żeby bieg trwał jeszcze 1 000 000 godzin!
Niech te słowa będą podsumowaniem tego – jak bardzo dla nas impreza była udana i jak dobrze się wspólnie bawiliśmy, bo przecież w biegu rodzinnym to właśnie jest najważniejsze!


Minął już ponad tydzień od zmagań, a u nas nadal fajnie wspominamy ten weekend. Dobre wiadomości spływają jednak ostatnio bardzo szybko i mimo, że kurz jeszcze nie opadł po ostatnich zmaganiach, to już teraz szykujemy się do kolejnych zawodów, tym razem będzie to Gniew Bosmana. Już nie możemy się doczekać, dlatego codziennie szlifujemy formę 😀
3-4 lipca- nadchodzimy! Do zobaczenia na trasie!

Piotr Formela